Na pytanie „czy warto inwestować?” odpowiedź może być tylko jedna: oczywiście, że tak. Ale z głową. Przede wszystkim, cytując Donalda Tuska, „państwo powinno inteligentnie inwestować”. A na czym ma polegać ta inteligencja?
Często przedsiębiorcy mimo licznych starań, nie radzą sobie z nagromadzeniem spraw i trudności. W takiej sytuacji państwo musi pomagać. Jedną z dróg powinno być zwiększenie możliwości inwestycyjnych. Równocześnie państwo powinno usuwać niepotrzebne regulacje oraz zbędne bariery, utrudniające życie przedsiębiorcom.
Doskonałym przypadkiem, który dostał niemałe wsparcie od państwa, jest „Dolina Lotnicza”, którą możemy się pochwalić. Dzięki państwowym inwestycjom mamy większe szanse na utrzymanie wzrostu gospodarczego oraz na tworzenie kolejnych miejsc pracy.
W ciągu najbliższych kilku lat – według CIR – rząd planuje zasilić gospodarkę 800 miliardami złotych, które zostaną wydane między innymi na naukę, przemysł, gaz łupkowy, drogi, itp., itd. Czyli wszystko to, czego potrzebujemy.
Dobry inwestor to taki, który dokładnie wie, co powinna przynieść mu jego inwestycja. Potrafi zaryzykować, ale też nie robi tego bezmyślnie. Ale przede wszystkim słucha nie tylko swojej intuicji, ale również swoich doradców.
A jakich inwestycji oczekujemy od państwa? Przede wszystkim przemyślanych i korzystnych dla nas, obywateli. Czyli osób, które – w znacznej części – sponsorują te inwestycje.
Budownictwo państwowe przeżywa boom w niemal wszystkich segmentach, a boom pociąga za sobą wzrost kosztów realizacji. Najwyższy czas, by poważnie podejść do kwestii waloryzacji cen w kontraktach długoterminowych – kilkuletnich.